Pogrzeb "Inki" i "Zagończyka"- 28 sierpnia, Gdańsk



Pogrzeb "Inki" i "Zagończyka"- 28 sierpnia, Gdańsk

Poseł Aleksander Mikołaj Mrówczyński wraz z dwudziestoosobową delegacją członków Komitetów Terenowego PiS w Chojnicach i Tucholi oraz sympatykami PiS z Chojnic, Charzyków i Tucholi uczestniczył w państwowych uroczystościach pogrzebowych szczątków Danuty Siedzikówny „Inki” i Feliksa Selmanowicza „Zagończyka”. Uroczystości z udziałem prezydenta RP Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło, parlamentarzystów, ministrów, działaczy związkowych NSZZ Solidarność, członków grup rekonstrukcyjnych, harcerzy, kibiców oraz przedstawicieli stowarzyszeń patriotycznych i niepodległościowych, dziesiątków pocztów sztandarowych odbyły się w Gdańsku 28 sierpnia. Mszy świętej w Bazylice konkatedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku przewodniczył Metropolita Gdański ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódz. Data pogrzebu była symboliczna- 28 sierpnia 1946 roku „Inka” i „Zagończyk” żołnierze Armii Krajowej zostali rozstrzelani w Gdańsku.

Ich szczątki odnaleziono dopiero we wrześniu 2014 roku w bezimiennym dole na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, dzięki staraniom ekipy profesora Krzysztofa Szwagrzyka, który w całej Polsce poszukuje ciał ofiar komunistycznych katów.

Danuta Siedzikówna „Inka”, sierota spod Białostockiej Narewki, niespełna 18- letnia sanitariuszka 5 Wileńskiej Brygady AK, Feliks Selmanowicz „Zagończyk” dowódca 2. Kompanii 4 Wileńskiej Brygady AK zamordowani przez komunistycznych oprawców po niezwykle brutalnym śledztwie stali się dzisiaj symbolami wierności przysiędze złożonej Rzeczypospolitej, wierności dowódcy majorowi Zygmuntowi Szendzielarzowi „Łupaszce” oraz wiary w sens walki z komunistycznym okupantem o niepodległą i wolną Polskę. Dzisiaj po latach żegnamy ich z honorami, honorami należnymi największym bohaterom naszej Ojczyzny.

Tysiące ludzi żegnało „Inkę”, która podczas brutalnego śledztwa nie wydała nikogo, nie zdradziła przyjaciół z oddziału. Po śledztwie i wyroku kary śmierci, z więzienia wysłała gryps, w którym napisała: „Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Te wzruszające słowa są Jej swoistym testamentem, namacalnym dowodem bohaterstwa i ogromnej odwagi. Dzisiaj po latach od śmierci „Inki” w całej Polsce powstają szkoły imieniem Danuty Siedzikówny „Inki”, młodziutkiej sanitariuszki, łączniczki, która w swoją ostatnią podróż wyruszyła w lipcu 1946 roku ze stacji Lipowa Tucholska do Gdańska po materiały opatrunkowe dla oddziału. Młoda sanitariuszka stała się wzorcem do naśladowania przez młodzież, mimo skazania na zapomnienie, zakopaniu jej ciała w bezimiennym dole.

W trakcie uroczystości pogrzebowych Metropolita Gdański Sławoj Leszek Głódź, Pan prezydent Andrzej Duda, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, profesor Krzysztof Szwagrzyk retorycznie pytali, dlaczego tak długo wolna Polska musiała czekać na godny pogrzeb swoich bohaterów, dlaczego dopiero po 27 latach od odzyskania niepodległości „Inka” i „Zagończyk” mają godny pogrzeb? Te uroczystości to przywrócenie godności naszym bohaterom, ale przede wszystkim przywrócenie godności Polsce- powiedział prezydent nad trumnami. Niezwykle wzruszające były wystąpienia członków rodzin bohaterów- pani Danuty Ciesielskiej- siostrzenicy „Inki” urodzonej 5 lat po zamordowaniu Danuty Siedzikówny oraz pani Barbary Budzińskiej wnuczki „Zagończyka”. Wspominali o tym jak ich rodziny musiały żyć na marginesie, jak musieli walczyć o pamięć swoich krewnych, o ich dobre imię, ale z drugiej strony wyrażali ogromną radość z powodu tej uroczystej chwili, pogrzebu który był wielką manifestacją patriotyczną.

Cześć i chwała bohaterom!

 

IMG 2703

IMG 2708

IMG 2707

IMG 2702

IMG 2699

IMG 2687

IMG 2674

IMG 2665

IMG 2649

IMG 2648

IMG 2645

IMG 2644